Uwielbiam, kiedy przychodzi piątkowe popołudnie i wieczór. To taki fajny, magiczny czas zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Wtedy wszystko zwalnia, mamy więcej czasu dla rodziny. Ten okres pozwala mi się bardziej zrelaksować i znaleźć chwilę dla siebie. Nic tak nie cieszy jak chwila spokoju z dobrą książką, ciepłą herbatą lub lampką wina. Do tego koniecznie mój ulubiony sweter, w którym czuję się jak w bajce. Chciałoby się powiedzieć chwilo trwaj.
To jaką książkę czy film wybierzecie na wieczór to kwestia gustu, tak samo jak wybór swetra. Ja nigdy nie potrafię zdecydować się na jeden, więc zawsze zamawiam kilka na różne okazje. W końcu kobieta zmienną jest 🙂 W chłodniejsze, zimowe dni przydają mi się długie, ciepłe i duże swetry, najlepiej z warkoczami i frędzlami. Czuje się wtedy tak, jakbym miała na sobie bardzo modny koc. W cieplejsze dni wybieram krótsze swetry, zwłaszcza jeśli wybieram romantyczną lekturę. Wtedy mój sweter jest bardziej elementem mojej stylówki. Przecież nigdy nie wiem, kiedy pojawi się książę z bajki. Muszę dobrze wyglądać haha
Przyznajcie, że wybór jest ogromny 🙂 I jak tu zdecydować się tylko na jeden. No nie da się. Zwłaszcza teraz, kiedy mikołaj tuż tuż. Nie wyobrażam sobie świąt bez swetrów. W Wigilię zdecydowanie całą rodziną wybieramy sweterki z motywami świątecznymi. Odkąd pamiętam, mój tato przebierał się w śmieszne sweterki z bałwankami czy reniferami. Teraz sama kupuje takie ubranka wszystkim dzieciom w rodzinie, ale wybieram wersje stylowe również dla samej siebie. Taki sweter przydaje się na długie lata i jest też świetną pamiątką.
Dodaj komentarz