Wakacje zbliżają się wielkimi krokami, więc czas dobrze zaplanować wyjazd. O ile z ogarnięciem walizki mamuśki zazwyczaj nie mają problemu, o tyle z rzeczami na plażę już tak. Wiadomo, że wyjazd z dziećmi to inna para kaloszy i trzeba być przygotowanym na wszystko. Kiedy jednak wybieramy się na wakacje samolotem, to szkoda nam miejsca w walizce na mnóstwo zbędnych (dla nas, bo nie dla dzieci) przedmiotów. Co w takim razie zapakować i co będzie niezbędne dla naszego malucha? Oto kilka moich podpowiedzi.
Jeśli wybieracie się z malutkimi dziećmi poniżej roku a chcecie korzystać z plaży jak najwięcej tutaj proponuję Wam zaopatrzyć się w namiocik plażowy. Przewiewny, lekki namiocik plażowy, po złożeniu zajmuje mało miejsca, a na plaży uchroni naszego maluszka przed nadmiernym słońcem. Kiedy byłam z synem, który miał 7 miesięcy w Bułgarii taki namiocik uratował nam wakacje 🙂 Zwłaszcza, że parasolki nie zawsze są dostępne! Oczywiście o kremach z filtrem i częstym smarowaniu malucha chyba nie muszę Wam przypominać. To podstawa! Dokładnie tak samo jest z nawadnianiem. Samo picie wody tutaj nie wystarczy. Warto wziąć ze sobą elektrolity i w każdy możliwy sposób podawać je maluchom. Powinnam też wspomnieć o apteczce, ale to zdecydowanie temat na osobny wpis.
Ale wracając do plaży! Namiocik spakowany, teraz przydałyby się zabawki. Warto jest wziąć ze sobą dużą torbę, najlepiej nieprzemakalną, taką która po złożeniu zajmuje mało miejsca w walizce a jeśli będzie miała w środku warstwę izolacji chłodzącej to będzie strzał w 10. Torbę spokojnie powiesicie sobie np. na wózku a wszystko się do niej zmieści.
W zależności od tego w jakim wieku są wasze maluchy, będziecie potrzebować innych rzeczy. Z maluszkami do roku jest o wiele łatwiej. Jedzenie, picie, pampersy również te do wody i kilka ulubionych zabawek. Dzieci, które nie raczkują nie mają zbyt wielu wymagań. Kilka foremek, wiaderko, fajna książeczka, gryzak i przytulanka. Oprócz tego oczywiście otulacz bambusowy, czapeczka na główkę koniecznie z zakrytymi uszkami i ubranko do pływania im bardziej zabudowane, tym lepiej.
Dla starszych dzieci sprawa się nieco komplikuje 🙂 Oczywiście musimy zabrać ze sobą ich ulubioną zabawkę, jeśli mają jakiegoś misia z którym śpią albo ukochane autko czy lalę. Bez tego nie wyruszamy z domu, bo może się to źle skończyć 🙂 Zabawki do piasku, najlepiej gumowe, bo można je łatwiej „zgnieść” w bagażu i się nie zniszczą, nie popękają, do tego kółko lub materac a najlepiej to i to. Przydadzą się też rękawki do pływania, okularki, sprzęt do nurkowania, piłka plażowa, frisbee. Do tego trzeba pamiętać też o ręcznikach, kocyku, klapeczkach i bucikach do wody jeśli plaża jest kamienista. Oczywiście nie musicie nosić wszystkich tych rzeczy codziennie. Można się umówić, że jednego dnia bierzemy piłkę i materac a drugiego np. sprzęt do nurkowania. Podzielić atrakcje. Wam będzie łatwiej, wygodniej i mniej do dźwigania a dzieci nie znudzą się tak szybko wszystkimi gadżetami.
Dodatkową rzeczą na którą warto zwrócić uwagę to położenie hotelu od plaży. Ja zawsze wybieram takie, które mają plażę przy samym hotelu. Wierzcie mi ale przejście nawet 100-200 metrów z wózkiem, tobołkami i dziećmi jest nie lada wyzwaniem. Mając plaże przy hotelu macie tę możliwość, że w każdej chwili można podskoczyć do pokoju po coś czego zapomnieliśmy. Unikajcie też słońca w godzinach od 12 do 15tej. Wtedy jest ono najwyżej i jest najbardziej niebezpieczne dla nas i dzieci.
Ok to chyba tyle jeśli chodzi o wakacyjny, plażowy, gadżetowy must have. Pewnie każda z mam będzie miała na swojej liście rzeczy bardziej spersonalizowane pod swoje maluchy, bo w końcu my najlepiej wiemy czego potrzebują. Mam jednak nadzieję, że moje porady ułatwią Wam wypad na plażę. Udanych wakacji 🙂